Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Remoo z miasta Tczew. Od maja 2014 przejechałem 62972.71 kilometrów w tym 3810.86 w terenie. Wcześniej nie prowadziłem statystyk. Jeżdżę z prędkością średnią 23.89 km/h, czasem szybciej, czasem wolniej.
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Drużyna






Archiwum bloga

  • DST 39.13km
  • Teren 2.80km
  • Czas 01:45
  • VAVG 22.36km/h
  • VMAX 44.50km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 1331kcal
  • Podjazdy 295m
  • Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chłodny wiosenny poranek

Piątek, 15 kwietnia 2016 · dodano: 15.04.2016 | Komentarze 0



Pogoda nareszcie się stabilizuje. Ciekawe tylko na jak długo. Poranek chłodny - zaledwie 7 stopni na plusie, ale za to słoneczny i bezwietrzny.
Wykorzystując fakt, że dzieciarnia jest w szkole popełniłem kilka kilometrów przez okoliczne wioski.
Nareszcie widać wiosnę - zielona trawa i kwitnące drzewka. Coś pięknego :)

Wykorzystuję czas na rower jak tylko mogę, gdyż dopadły mnie niewielkie problemy zdrowotne i we wtorek najprawdopodobniej czeka mnie zabieg, po którym zapewne przez kilka dni nie będę mógł wsiąść na rower :(







Kategoria D - 15-49km


  • DST 36.19km
  • Czas 01:31
  • VAVG 23.86km/h
  • VMAX 38.80km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 1270kcal
  • Podjazdy 156m
  • Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poranna runda po okolicy

Poniedziałek, 11 kwietnia 2016 · dodano: 11.04.2016 | Komentarze 0



Cały czas do przodu mimo wiatru.
Przez pierwsze 10 km próbowałem dogonić gościa na szosówce. Momentami zbliżałem się do niego na jakieś 100-150 metrów ale za chwilę i tak mi odskakiwał. Crossowa Merida bez szans :D
Poza tym nic ciekawego się nie wydarzyło.




Kategoria D - 15-49km


  • DST 28.59km
  • Teren 19.54km
  • Czas 01:29
  • VAVG 19.27km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 939kcal
  • Podjazdy 297m
  • Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szuter, piach i kamienie

Czwartek, 7 kwietnia 2016 · dodano: 07.04.2016 | Komentarze 0



Dzisiejsza trasa mojej krótkiej przejażdżki znowu podyktowana była przez wiatr. Co prawda nie tak upierdliwy jak wczoraj, niemniej jednak decyzja mogła zapaść tylko jedna: jak najwięcej lasu, jak najmniej otwartej przestrzeni.
Czas nie pozwolił na dłuższe pedałowanie, ale i tak się ciesze że udało mi się wyrwać chociaż na te półtorej godzinki zanim szkodniki wrócą ze szkoły :)



Wiosna! Niewątpliwie wiosna!




Kategoria D - 15-49km


  • DST 34.90km
  • Teren 11.82km
  • Czas 01:48
  • VAVG 19.39km/h
  • VMAX 45.50km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 1145kcal
  • Podjazdy 297m
  • Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękny plan zniweczony przez wiatr

Środa, 6 kwietnia 2016 · dodano: 06.04.2016 | Komentarze 0



Było do przewidzenia, że piękna pogoda nie utrzyma się zbyt długo. Wczoraj niemal lato, a dzisiaj jesień.
Czasu miałem akurat tyle, żeby spokojnie i bez ciśnienia zrobić jakieś sześć dyszek.
Po wyjeździe za miasto na krajową 91-kę stwierdziłem, że nie jest dobrze. Na otwartej przestrzeni pizgało jak na Uralu. Na razie jednak wiało nieco z lewej więc był to zaledwie przedsmak tego co miało nadejść.
W Miłobądzu odwróciłem się całkowicie pod wiatr. Już po trzech kilometrach doszedłem do wniosku że walka z wiatrem przez następne co najmniej 20 kilometrów jakoś mi się dzisiaj nie uśmiecha, więc zawróciłem i pokonałem prawie taka samą trasę jak wczoraj z małą modyfikacją pod koniec.
W lesie było dużo przyjemniej, ale czas umykał, więc dałem sobie na wstrzymanie i wróciłem do domu.

Przy okazji wymyśliłem nowe prawo Murphy'ego: "Kiedy masz dzień wolny i chcesz iść na rower, na pewno będzie wiało"...




Kategoria D - 15-49km


  • DST 33.09km
  • Teren 8.81km
  • Czas 01:28
  • VAVG 22.56km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 1130kcal
  • Podjazdy 275m
  • Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ciepłe popołudnie

Wtorek, 5 kwietnia 2016 · dodano: 05.04.2016 | Komentarze 0



Po odespaniu nocki i lekkim obiedzie udałem się na krótki wypad rowerem za miasto.
Dzisiaj dzień jest prawdziwie wiosenny. W sumie bardziej przypomina to lato niż wiosnę bo temperatura w słońcu dochodzi do 27 stopni!
Nareszcie można ubrać się lekko i popedałować w słońcu :)
Czasu wolnego miałem niewiele więc wycieczka niezbyt długa, ale urozmaicona. Był kawałek krajowej 91-ki gdzie można się trochę rozpędzić, były lokalne drogi asfaltowe czasem gładkie jak stół, czasem dziurawe jak ser. Nie zabrakło też paru kilometrów w terenie.




Kategoria D - 15-49km


  • DST 41.08km
  • Czas 01:50
  • VAVG 22.41km/h
  • VMAX 42.10km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 1400kcal
  • Podjazdy 272m
  • Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiosenny poranek na rowerze

Niedziela, 3 kwietnia 2016 · dodano: 03.04.2016 | Komentarze 0



Co zrobić, kiedy wstało się o szóstej rano, a cała reszta rodziny chrapie jeszcze smacznie?
Spoglądając przez okno i widząc wiosenną aurę (nareszcie!) decyzja mogła być tylko jedna - rowerek. Co prawda zamierzałem odpocząć po wczorajszej setce, zwłaszcza że na nockę trzeba być żywym, ale naprawdę szkoda marnować takiej pogody na gnicie w łóżku.
Poranek podobny do wczorajszego z tym wyjątkiem, ze dzisiaj nie było przymrozku. Bez planu i celu zrobiłem pętelkę po wioskach.





Kategoria D - 15-49km


  • DST 109.00km
  • Czas 04:47
  • VAVG 22.79km/h
  • VMAX 46.90km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 3752kcal
  • Podjazdy 700m
  • Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza setka / 2016

Sobota, 2 kwietnia 2016 · dodano: 02.04.2016 | Komentarze 1



Ostatnie dwa dni spędzone w pracy wykończyły mnie psychicznie i wczoraj wieczorem stwierdziłem, ze potrzebuję solidnego resetu. Prognoza pogody na sobotę przedstawiała się nader zachęcająco - słaby wiaterek i słoneczko. Przeprowadziłem szybką konsultację z małżonką i otrzymałem czas wolny do godziny 11:00. To był minus całego planu, bo znowu trzeba było wstać bardzo wcześnie, żeby przejechać zaplanowane 100 km, ale co tam - damy radę. Dla roweru można się poświęcić i odespać później :)

W kierunku Skarszew wyruszyłem już o piątej rano, więc niemal przez godzinę jechałem ciemną nocą. Rower oświetlony jak choinka i kamizelka odblaskowa na grzebiecie, żeby zaspani kierowcy widzieli mnie z daleka. Jazda po ciemku zawsze mnie nieco stresuje bo cholera wie kto tam za tobą siedzi za kierownicą i czy już się tak do końca obudził...

W Skarszewach było już całkiem widno i pokazało się słoneczko. Noc była bezchmurna, więc temperatura oscylowała między -1 a 3 stopniami. Wszędzie wokół widać że nad ranem złapał przymrozek.





Za Skarszewami pedałuję dalej na Kościerzynę. Ruch na drogach o tak wczesnej godzinie niewielki. Trasę wybrałem po dosyć pagórkowatym terenie. Pierwsze 40 kilometrów to nieustająca wspinaczka więc nie szaleję żeby zachować siły na dalsze kilometry. Na tej trasie jest kilka solidnych górek i jeden męczący, długi podjazd.
Przed Liniewem rozwidlenie Kościerzyna - Stara Kiszewa. Kościerzynę zostawię sobie na późniejszy termin kiedy zrobi się nieco cieplej i trochę zielono. Skręcam w kierunku Starej Kiszewy i wkrótce mijam najwyższy punkt trasy. Dalej powinno być nieco lżej. Na razie nie czuję zmęczenia więc wszystko idzie zgodnie z planem.



Wszędzie wokoło słuchać wydzierające się żurawie. Zauważam nawet kilkanaście po drodze, jednak zdjęć z tego nie będzie. Jakiś czas temu mój długi obiektyw - "lufa" 300mm - odmówił posłuszeństwa więc nawet szkoda się zatrzymywać żeby uchwycić na zdjęciu żurawia wielkości mrówki :)
Starą Kiszewę mijam bokiem i skręcam na Zblewo. Teren robi się na czas jakiś nieco bardziej zalesiony. Słońce świeci już całkiem fajnie.



Po drodze robię sobie kilkunastominutowy postój w Strudze nad jeziorem, żeby wciągnąć jakąś kanapkę bo nieco już zgłodniałem.





Dojeżdżam do Zblewa i wskakuję na krajową 22-kę. Tempo trochę wzrasta, bo można się tam solidnie rozpędzić, tak że nawet kilka stromych podjazdów po drodze nie stanowi problemu - po prosto wjeżdża się siłą rozpędu.
Przemykam przez Starogard Gdański i kieruję się dalej na Tczew. W Czarlinie skręcam w boczną drogę, później już w Tczewie ostatnie kilometry pokonuje jadąc ścieżką rowerową wzdłuż krajowej 91-ki i docieram do domu.

Nareszcie udało się zrobić jakąś "setkę" po długim czasie. Mam nadzieję że już niedługo będzie ich więcej.






Dojazdy do pracy w marcu 2016 - podsumowanie

Czwartek, 31 marca 2016 · dodano: 31.03.2016 | Komentarze 0



Tradycyjnie na zakończenie miesiąca podsumowanie dojazdów do i z pracy.




  • DST 56.25km
  • Czas 02:42
  • VAVG 20.83km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 1843kcal
  • Podjazdy 466m
  • Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostatni wyjazd w marcu

Środa, 30 marca 2016 · dodano: 30.03.2016 | Komentarze 0



Dzisiaj krótko i na temat.
Wiatr w porywach do 40 km/h na otwartej przestrzeni daje się we znaki, więc owej przestrzeni unikałem dzisiaj jak mogłem. Skutkiem tego jest ponad 20 km w terenie.
Ostatnie 15 km w deszczu. Spłukało mi rower po jeździe terenowej :)




Kategoria C - 50-69km


  • DST 58.33km
  • Teren 2.35km
  • Czas 02:28
  • VAVG 23.65km/h
  • VMAX 44.50km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 2041kcal
  • Podjazdy 218m
  • Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Malborka przez żuławskie "wygwizdowo"

Poniedziałek, 28 marca 2016 · dodano: 28.03.2016 | Komentarze 4



Żona jednak ulitowała się nade mną. Przed południem zaliczyliśmy z moim potomkiem kilkukilometrowy spacer po lesie z psem, a po południu udało mi się wybrać na rowerową wycieczkę.
Wcześniejszy plan przewidywał co najmniej setkę w dniu jutrzejszym, jednak prognoza pogody przewiduje opady deszczu i wiatr powyżej 50 km/h a więc lipa... Dlatego też musiałem uprosić małżonkę aby wypuściła mnie z domu dzisiaj :)

Jeśli ktoś lubi jazdę w upierdliwym wietrze to zapraszam na rundę z Tczewa do Malborka przez okoliczne wioski. Teren niemal zupełnie płaski, wokół tylko pola i zero ochrony przed wiatrem. Jeśli gdzieś wieje wiatr to właśnie tam!
Przed wyjazdem na szybko zaplanowałem z grubsza trasę przez wioski gdyż nie lubię pedałować krajową 22-ką na odcinku Gnojewo-Malbork. Ruch samochodowy jest tam bardzo duży, a już zaczęły się powroty ze świątecznych wyjazdów. Na tym odcinku praktycznie nie ma pobocza i jazda rowerem tą drogą zawsze przyprawia mnie o lekki stres. Kierowcy gnają na złamanie karku niemal obrywając sobie lusterka wyprzedzając rowerzystę. Nic fajnego...

Tak więc przez wioski popedałowałem w kierunku Miłoradza. Za wsią nagle skończył się asfalt, zaczęła się droga ułożona z płyt prowadząca gdzieś w pole. Hmmm... na mapie droga wyglądała ok, a tymczasem zapowiadało się że skończę gdzieś w szczerym polu i trzeba będzie wracać, czego bardzo nie lubię.
Na szczęście trafiła się jakaś miła pani z pieskiem, która poinformowała mnie że tę drogą dojadę jednak do asfaltu w Kraśniewie.

Dalej droga zrobiła się gruntowa i miejscami bardzo dziurawa.


W końcu jednak dotarłem do wspomnianego Kraśniewa.


Dalej asfaltem dotarłem do Malborka. Malbork jaki jest - każdy widzi.


Dopiero teraz odwróciłem się plecami do wiatru, co pozwoliło mi przejechać następnych parę kilometrów dając odpocząć kolanom.
Później skręciłem w drogę na Stogi i Kapustowo.

Żuławskie wygwizdowo


Znowu jadąc pod wiatr dotarłem do znienawidzonej 22-ki którą dojechałem aż do skrętu na Tczew za mostem w Knybawie. Za Gnojewem na szczęście jest już dość szerokie pobocze więc stresujący odcinek zamknął się w około 3 kilometrach.

Dzisiejsza przejażdżka była pierwszą w tym roku bez kominiarki i w rękawiczkach bez palców. Nareszcie chociaż przez chwilę powiało wiosną!


Kategoria C - 50-69km