Info

Więcej o mnie.
Follow me on









Drużyna
Moje rowery

Archiwum bloga
- 2021, Październik17 - 0
- 2021, Wrzesień25 - 0
- 2021, Sierpień24 - 0
- 2021, Lipiec27 - 0
- 2021, Czerwiec21 - 0
- 2021, Maj23 - 0
- 2021, Kwiecień15 - 0
- 2021, Marzec10 - 0
- 2021, Luty11 - 0
- 2021, Styczeń16 - 0
- 2020, Grudzień14 - 0
- 2020, Listopad22 - 0
- 2020, Październik24 - 0
- 2020, Wrzesień22 - 0
- 2020, Sierpień19 - 0
- 2020, Lipiec23 - 0
- 2020, Czerwiec25 - 0
- 2020, Maj18 - 0
- 2020, Kwiecień20 - 0
- 2020, Marzec19 - 0
- 2020, Luty13 - 0
- 2020, Styczeń10 - 0
- 2019, Grudzień14 - 0
- 2019, Listopad12 - 0
- 2019, Październik16 - 1
- 2019, Wrzesień14 - 1
- 2019, Sierpień19 - 0
- 2019, Lipiec20 - 0
- 2019, Czerwiec19 - 0
- 2019, Maj15 - 0
- 2019, Kwiecień17 - 0
- 2019, Marzec11 - 0
- 2019, Luty7 - 0
- 2019, Styczeń5 - 0
- 2018, Grudzień12 - 0
- 2018, Listopad13 - 0
- 2018, Październik7 - 0
- 2018, Wrzesień16 - 3
- 2018, Sierpień16 - 0
- 2018, Lipiec14 - 0
- 2018, Czerwiec20 - 0
- 2018, Maj25 - 1
- 2018, Kwiecień15 - 0
- 2018, Marzec14 - 4
- 2018, Luty6 - 3
- 2018, Styczeń12 - 0
- 2017, Grudzień11 - 0
- 2017, Listopad8 - 0
- 2017, Październik7 - 0
- 2017, Wrzesień8 - 2
- 2017, Sierpień8 - 0
- 2017, Lipiec6 - 1
- 2017, Czerwiec11 - 0
- 2017, Maj11 - 4
- 2017, Kwiecień7 - 0
- 2017, Marzec11 - 9
- 2017, Luty4 - 0
- 2017, Styczeń4 - 0
- 2016, Grudzień8 - 0
- 2016, Listopad8 - 0
- 2016, Październik8 - 3
- 2016, Wrzesień15 - 0
- 2016, Sierpień4 - 1
- 2016, Lipiec3 - 0
- 2016, Czerwiec9 - 0
- 2016, Maj13 - 3
- 2016, Kwiecień16 - 10
- 2016, Marzec16 - 7
- 2016, Luty8 - 6
- 2016, Styczeń3 - 3
- 2015, Grudzień10 - 3
- 2015, Listopad10 - 2
- 2015, Październik12 - 7
- 2015, Wrzesień9 - 1
- 2015, Sierpień19 - 13
- 2015, Lipiec26 - 11
- 2015, Czerwiec7 - 3
- 2015, Maj11 - 2
- 2015, Kwiecień6 - 0
- 2015, Marzec7 - 2
- 2015, Luty8 - 7
- 2014, Listopad4 - 9
- 2014, Październik7 - 2
- 2014, Wrzesień15 - 17
- 2014, Sierpień17 - 0
- 2014, Lipiec13 - 3
- 2014, Czerwiec11 - 0
- 2014, Maj4 - 2
Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2016
Dystans całkowity: | 678.40 km (w terenie 82.41 km; 12.15%) |
Czas w ruchu: | 31:30 |
Średnia prędkość: | 21.54 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.10 km/h |
Suma podjazdów: | 4390 m |
Suma kalorii: | 20458 kcal |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 42.40 km i 1h 58m |
Więcej statystyk |
- DST 75.63km
- Czas 03:54
- VAVG 19.39km/h
- Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
- Aktywność Jazda na rowerze
Dojazdy do pracy w marcu 2016 - podsumowanie
Czwartek, 31 marca 2016 · dodano: 31.03.2016 | Komentarze 0
Tradycyjnie na zakończenie miesiąca podsumowanie dojazdów do i z pracy.
Kategoria E - inne krótkie trasy
- DST 56.25km
- Czas 02:42
- VAVG 20.83km/h
- VMAX 42.50km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 1843kcal
- Podjazdy 466m
- Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
- Aktywność Jazda na rowerze
Ostatni wyjazd w marcu
Środa, 30 marca 2016 · dodano: 30.03.2016 | Komentarze 0
Dzisiaj krótko i na temat.
Wiatr w porywach do 40 km/h na otwartej przestrzeni daje się we znaki, więc owej przestrzeni unikałem dzisiaj jak mogłem. Skutkiem tego jest ponad 20 km w terenie.
Ostatnie 15 km w deszczu. Spłukało mi rower po jeździe terenowej :)

Kategoria C - 50-69km
- DST 58.33km
- Teren 2.35km
- Czas 02:28
- VAVG 23.65km/h
- VMAX 44.50km/h
- Temperatura 13.0°C
- Kalorie 2041kcal
- Podjazdy 218m
- Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Malborka przez żuławskie "wygwizdowo"
Poniedziałek, 28 marca 2016 · dodano: 28.03.2016 | Komentarze 4
Żona jednak ulitowała się nade mną. Przed południem zaliczyliśmy z moim potomkiem kilkukilometrowy spacer po lesie z psem, a po południu udało mi się wybrać na rowerową wycieczkę.
Wcześniejszy plan przewidywał co najmniej setkę w dniu jutrzejszym, jednak prognoza pogody przewiduje opady deszczu i wiatr powyżej 50 km/h a więc lipa... Dlatego też musiałem uprosić małżonkę aby wypuściła mnie z domu dzisiaj :)
Jeśli ktoś lubi jazdę w upierdliwym wietrze to zapraszam na rundę z Tczewa do Malborka przez okoliczne wioski. Teren niemal zupełnie płaski, wokół tylko pola i zero ochrony przed wiatrem. Jeśli gdzieś wieje wiatr to właśnie tam!
Przed wyjazdem na szybko zaplanowałem z grubsza trasę przez wioski gdyż nie lubię pedałować krajową 22-ką na odcinku Gnojewo-Malbork. Ruch samochodowy jest tam bardzo duży, a już zaczęły się powroty ze świątecznych wyjazdów. Na tym odcinku praktycznie nie ma pobocza i jazda rowerem tą drogą zawsze przyprawia mnie o lekki stres. Kierowcy gnają na złamanie karku niemal obrywając sobie lusterka wyprzedzając rowerzystę. Nic fajnego...
Tak więc przez wioski popedałowałem w kierunku Miłoradza. Za wsią nagle skończył się asfalt, zaczęła się droga ułożona z płyt prowadząca gdzieś w pole. Hmmm... na mapie droga wyglądała ok, a tymczasem zapowiadało się że skończę gdzieś w szczerym polu i trzeba będzie wracać, czego bardzo nie lubię.
Na szczęście trafiła się jakaś miła pani z pieskiem, która poinformowała mnie że tę drogą dojadę jednak do asfaltu w Kraśniewie.
Dalej droga zrobiła się gruntowa i miejscami bardzo dziurawa.

W końcu jednak dotarłem do wspomnianego Kraśniewa.

Dalej asfaltem dotarłem do Malborka. Malbork jaki jest - każdy widzi.

Dopiero teraz odwróciłem się plecami do wiatru, co pozwoliło mi przejechać następnych parę kilometrów dając odpocząć kolanom.
Później skręciłem w drogę na Stogi i Kapustowo.
Żuławskie wygwizdowo

Znowu jadąc pod wiatr dotarłem do znienawidzonej 22-ki którą dojechałem aż do skrętu na Tczew za mostem w Knybawie. Za Gnojewem na szczęście jest już dość szerokie pobocze więc stresujący odcinek zamknął się w około 3 kilometrach.
Dzisiejsza przejażdżka była pierwszą w tym roku bez kominiarki i w rękawiczkach bez palców. Nareszcie chociaż przez chwilę powiało wiosną!
Kategoria C - 50-69km
- DST 31.33km
- Teren 6.46km
- Czas 01:19
- VAVG 23.79km/h
- VMAX 47.00km/h
- Temperatura 9.0°C
- Kalorie 1097kcal
- Podjazdy 293m
- Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
- Aktywność Jazda na rowerze
Szybka runda po obiedzie
Sobota, 26 marca 2016 · dodano: 26.03.2016 | Komentarze 0
Przedświąteczny amok panował w moim domu już od samego rana. Część tego zamieszania ominęła mnie szerokim łukiem, ponieważ musiałem nieco odespać nockę. Niestety około południa musiałem dołączyć do małżonki w kuchni i przejąć część obowiązków związanych z gotowaniem oraz sprzątaniem.
Uwinąłem się ze wszystkim do 15:30 i poczułem chęć zaczerpnięcia świeżego powietrza. Pomoc niesiona mojej lepszej połówce spowodowała poluzowanie smyczy na jakieś półtorej godziny, co wystarczyło żeby przepedałować trzy dyszki dość żwawym tempem :)
Teraz rower idzie w odstawkę do wtorku... Nie cierpię świąt...

Kategoria D - 15-49km
- DST 67.72km
- Czas 02:58
- VAVG 22.83km/h
- VMAX 44.90km/h
- Temperatura 3.0°C
- Kalorie 2332kcal
- Podjazdy 456m
- Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
- Aktywność Jazda na rowerze
Tczew / Skarszewy / Starogard / Tczew
Czwartek, 24 marca 2016 · dodano: 24.03.2016 | Komentarze 0
Dzisiaj po przebudzeniu się ze snu stwierdziłem, że po wczorajszym kiepskim samopoczuciu nie ma nawet śladu. Do pracy pomykam na nockę, dzieci i żona mają wolne z okazji świątecznej przerwy, więc natychmiast postanowiłem wykorzystać okazję.
Szybkie śniadanie, spacer z piesełem i na rower.
Poranek dość chłodny. Kiedy wyjechałem z Tczewa w kierunku Skarszew, odnotowałem zaledwie 2-3 stopnie powyżej zera. Nie padało i wiaterek też nie był zbyt silny więc pedałowało się wyśmienicie.
Za Skarszewami nad jeziorem krótka przerwa na batonika i uzupełnienie płynów.


Gdzieś wcześniej po drodze moja Merida zaliczyła 9000 km przebiegu.

Jadąc dalej w kierunku Starogardu Gdańskiego zboczyłem po drodze z głównej trasy i przez wioski Zapowiednik i Bączek zajechałem nad Wierzycę gdzie zrobiłem drugą króciutką przerwę.

Od Starogardu wycieczka nabrała tempa, ponieważ wskoczyłem na krajową 22-kę. Asfalt gładki, pobocze szerokie więc można było pomykać dosyć szybko. Bez przerw i przygód dojechałem do domu. Zdążyłem akurat na moment kiedy rodzinka zwlekała się z łóżek :)

Kategoria C - 50-69km
- DST 20.39km
- Czas 00:56
- VAVG 21.85km/h
- VMAX 44.30km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 680kcal
- Podjazdy 154m
- Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
- Aktywność Jazda na rowerze
Kręcenie po pętli
Środa, 23 marca 2016 · dodano: 23.03.2016 | Komentarze 0
Kompletnie bez pomysłu na rowerowy wypad. Mam dzisiaj nieco wolnego czasu, pogoda za oknem w miarę ok, ale moje samopoczucie dzisiaj jest raczej kiepskie. Chyba dobiera się do mnie jakieś choróbsko. Z tego powodu postanowiłem nie oddalać się zanadto od domu i pojeździć po krótkiej, niespełna sześciokilometrowej pętli.
Nie zakładałem ilości kilometrów. Ile przejadę tyle mojego.
Pierwsza pętelka poszła w miarę gładko, na drugiej też nie było źle. Na trzecim okrążeniu poczułem się nagle jakbym przejechał co najmniej pięćdziesiątkę, dlatego zakończyłem tę nierówną walkę i wróciłem do domu.
Trzeba chyba łyknąć ciepłą herbatę, wciągnąć jakieś lekarstwo na przeziębienie i zalec pod kołdrą do końca dnia. Może przejdzie bokiem...
Z dzisiejszego wyjazdu wyciągnąłem jednak pewien wniosek. Nie jest on zapewne jakoś strasznie odkrywczy, niemniej jednak warto zapamiętać na przyszłość: Jeżdżenie w kółko jest ohydnie nudne...

Kategoria D - 15-49km
- DST 17.29km
- Teren 6.62km
- Czas 00:48
- VAVG 21.61km/h
- VMAX 43.20km/h
- Temperatura 12.0°C
- Kalorie 572kcal
- Podjazdy 145m
- Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
- Aktywność Jazda na rowerze
Krótka pętla w wolnej chwili
Niedziela, 20 marca 2016 · dodano: 20.03.2016 | Komentarze 0
A jednak udało się coś tam przejechać w ten weekend, pomimo że chwilowo zostałem słomianym wdowcem. Niewiele, ale zawsze coś.
Potomstwo na basen / tata na rower. Taki był dzisiaj podział ról przez tę niecałą godzinę :)

Kategoria D - 15-49km
- DST 45.00km
- Teren 30.00km
- Czas 02:24
- VAVG 18.75km/h
- VMAX 38.60km/h
- Temperatura 4.0°C
- Kalorie 1478kcal
- Podjazdy 475m
- Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
- Aktywność Jazda na rowerze
Terenowe popołudnie
Piątek, 18 marca 2016 · dodano: 18.03.2016 | Komentarze 2
"Za oknem brzozą targa wiatr,
niesfornie szarpie jak panienkę.
Popycha w przód, na boki gnie
i zgubną nuci jej piosenkę.
Rozbujał wiatr, rozhuśtał wiatr,
dziś wszystkie cztery świata strony
i pędzi tak, bez celu gna
w swoim szaleństwie nieskończonym."
W tym klimacie przebiegała dzisiejsza przejażdżka.
W weekend nie pojeżdżę, ponieważ małżonka zostawia mnie samego z dziećmi, więc trzeba ratować się popołudniowym wypadem pomimo niezbyt fajnej pogody.
Znam tylko jeden sposób, aby w wietrzny dzień uniknąć walki z przyrodą - wybrać się na rower do lasu. Między drzewami jest dużo spokojniej niż na otwartej przestrzeni, więc dzisiejsza wyprawa przebiegała w 2/3 w terenie.
Oczywiście nie oznacza to że mnie nie wywiało. Początkowe i końcowe 7 km było bardzo nieprzyjemne.
Z Tczewa ruszyłem początkowo ścieżką rowerową do Szpęgawy, gdzie skręciłem w polną drogę i dojechałem nią nad Jezioro Lubiszewskie. Dalej drogą przez las. W Młynkach wjechałem na asfaltową przeciwpożarówkę prowadzącą do Wędków. Następnie wykonałem leśną pętlę wokół Jeziora Zduńskiego i wróciłem do Młynków inną leśną drogą. Stamtąd wróciłem do domu tą samą trasą, którą jechałem w przeciwnym kierunku.
Końcówka trasy w szybko zapadającym zmierzchu. Kiedy dojechałem do domu było już całkiem ciemno.
Wybór lasu na rowerową wycieczkę okazał się dzisiaj strzałem w dziesiątkę :)

Kategoria D - 15-49km
- DST 26.55km
- Teren 2.07km
- Czas 01:17
- VAVG 20.69km/h
- VMAX 36.30km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 870kcal
- Podjazdy 186m
- Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
- Aktywność Jazda na rowerze
Tczew "wokół komina"
Środa, 16 marca 2016 · dodano: 16.03.2016 | Komentarze 0
Nareszcie jakaś sensowna pogoda. Wczoraj szaro-buro, a dzisiaj dla odmiany błękitne niebo, trochę białych chmurek i słoneczko :)
Czasu miałem niewiele, więc pojeździłem przez godzinkę z haczykiem po Tczewie.



Kategoria D - 15-49km
- DST 43.81km
- Czas 01:54
- VAVG 23.06km/h
- VMAX 38.40km/h
- Temperatura 4.0°C
- Kalorie 1516kcal
- Podjazdy 328m
- Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
- Aktywność Jazda na rowerze
Tczew / Sobowidz / Pszczółki / Miłobądz / Tczew
Wtorek, 15 marca 2016 · dodano: 15.03.2016 | Komentarze 0
Mokro, zimno, nieprzyjemnie.
Wczoraj po południu i wieczorem popadał deszcz, więc z racji tego zaplanowałem trasę wyłącznie asfaltem, bez terenu. Już z założenia nie miałem ochoty czyścić roweru po powrocie.
Dzisiaj jeszcze dwa razy złapał mnie po drodze niewielki, przelotny deszczyk, ale ogólnie mokra była tylko droga.
Na odcinkach w kierunku północnym i północno-wschodnim walka z pizgającym wiatrem w porywach do 40-45 km/h (jakże by inaczej...).
Pojawia się coraz więcej żurawi. To jak na razie jedyna oznaka zbliżającej się wiosny, jednak mam wrażenie że na cieplejsze dni przyjdzie nam tutaj na Pomorzu jeszcze dość długo poczekać.
W sumie cieszę się że udało mi się wyrwać z domu, ale dzisiejszej przejażdżki nie zaliczam do najprzyjemniejszych.

Kategoria D - 15-49km