Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Remoo z miasta Tczew. Od maja 2014 przejechałem 62972.71 kilometrów w tym 3810.86 w terenie. Wcześniej nie prowadziłem statystyk. Jeżdżę z prędkością średnią 23.89 km/h, czasem szybciej, czasem wolniej.
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Drużyna






Archiwum bloga

  • DST 65.73km
  • Czas 02:23
  • VAVG 27.58km/h
  • VMAX 44.40km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 172 ( 95%)
  • HRavg 150 ( 83%)
  • Kalorie 1864kcal
  • Podjazdy 76m
  • Sprzęt Sensa Trentino SL 105
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrzna przejażdżka

Piątek, 5 lipca 2019 · dodano: 05.07.2019 | Komentarze 0


Upały odeszły w zapomnienie. Od trzech dni na Pomorzu pogoda ...ujowa ale stabilna - cały czas wieje w porywach do 70 km/h. Żeby była jakaś odmiana, to oprócz wiatru dzisiejszej nocy zaczęło padać. Rower postanowiłem przełożyć na popołudnie licząc na sprawdzalność prognozy meteo i szansę na to, że przynajmniej przestanie padać deszcz. No i się opłaciło.
Deszcz przestał padać około 9-tej, ale wiać nie przestało, więc do 11-stej drogi obeschły na tyle żebym nie musiał martwić się mokrym dupskiem.

Początkowo jechałem dosyć żwawo z Tczewa w kierunku Kiezmarku. W Leszkowach zjechałem z szosy na świeżo wybudowaną ścieżkę rowerową o której pisałem chyba w ostatnim poście z czerwca b.r. Dzięki temu ominąłem wertepy i dziury w Kiezmarku.
Dzisiaj postanowiłem zostać na lewym brzegu Wisły, więc popedałowałem wzdłuż ekspresówki nr 7 na Cedry Wielkie.
Odcinek Kiezmark - Cerdy Małe okazał się najcięższym na całej dzisiejszej trasie. Wściekły zachodni wmordewind skutecznie utrudniał poruszanie się do przodu. Niby tylko 4 kilometry ale trzeba było się napracować chociaż niby nie cisnąłem zbytnio.

Kolejny odcinek w wiatrem w pysk czekał mnie od Cedrów Wielkich do skrętu na Osice w Trutnowach. Tutaj nie było jakoś tragicznie, bo wzdłuż drogi rosną co kawałek jakieś zarośla które nieco wyhamowały wiatr, aczkolwiek o rozwinięciu kosmicznych prędkości mowy nie było.
Potem jeszcze krótki odcinek Osice - Suchy Dąb również w wiatrem prosto w twarz i można było odpocząć aż do Tczewa.

Ogólnie pogoda sympatyczna. Słoneczko, błękitne niebo usiane białymi chmurami i ani kropli deszczu. Żeby nie ten cholerny wiatr...



Kategoria C - 50-69km, Szosa



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!