Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Remoo z miasta Tczew. Od maja 2014 przejechałem 62972.71 kilometrów w tym 3810.86 w terenie. Wcześniej nie prowadziłem statystyk. Jeżdżę z prędkością średnią 23.89 km/h, czasem szybciej, czasem wolniej.
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Drużyna






Archiwum bloga

  • DST 119.24km
  • Czas 04:28
  • VAVG 26.70km/h
  • VMAX 47.60km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 162 ( 90%)
  • HRavg 138 ( 76%)
  • Kalorie 3035kcal
  • Podjazdy 537m
  • Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zderzenie z Mercedesem

Niedziela, 27 maja 2018 · dodano: 27.05.2018 | Komentarze 1


Dzisiaj mogę mówić o dużym szczęściu.
Zaplanowałem trasę przez Starogard Gdański, Lubichowo, Ocypel, Skórcz i Pelplin. Poranek bardzo mglisty. Jak zawsze w takich sytuacjach oświetliłem rower jak choinkę i ruszyłem w drogę.
Za Starogardem mgła zniknęła.

W sumie przez całą drogę nic specjalnego się nie działo. Przejechałem 119 kilometrów i do zakończenia wycieczki pozostało około 1 kilometra. Jadę sobie grzecznie około 25 km/h, dojeżdżam do skrzyżowania, a tu pan jadący z przeciwka postanowił sobie skręcić w lewo dwa metry przede mną. Na hamowanie nie było już czasu. Zdążyłem tylko nieco odbić w lewo i wyrżnąłem kołem w okolice prawej lampy Mercedesa.
Buty na szczęście ładnie się wypięły i wylądowałem na plecach na masce auta zatrzymując się na szybie.

Gość chyba w ogóle mnie nie widział. Był w wielkim szoku.
Zlazłem z auta i oceniłem obrażenia. Skończyło się na zadrapaniu kolana i niewielkim stłuczeniu nogi nad kostką. Głową nigdzie nie uderzyłem.
Potem przyszedł czas na oględziny roweru. Przednie koło oczywiście scentrowane. O jeździe można zapomnieć. Od siodełka oderwał się kawałek okładziny, klamka nieco się obróciła.
Dalej standard - policja, oświadczenie sprawcy itd. W tygodniu trzeba uderzyć do serwisu i znowu zlecić przegląd oraz jeśli to będzie możliwe, centrowanie koła. Pan kierowca zobligował się do pokrycia wszystkich kosztów.

Do domu doszedłem pieszo.






Komentarze
tanova
| 14:00 niedziela, 27 maja 2018 | linkuj Dobrze, że tylko tak się skończyło, zdrowie najważniejsze. Pozdrawiam.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!