Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Remoo z miasta Tczew. Od maja 2014 przejechałem 62972.71 kilometrów w tym 3810.86 w terenie. Wcześniej nie prowadziłem statystyk. Jeżdżę z prędkością średnią 23.89 km/h, czasem szybciej, czasem wolniej.
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Drużyna






Archiwum bloga

  • DST 115.88km
  • Czas 05:16
  • VAVG 22.00km/h
  • VMAX 42.70km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 3925kcal
  • Podjazdy 862m
  • Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza "setka" / 2017

Piątek, 24 marca 2017 · dodano: 24.03.2017 | Komentarze 0



W końcu postanowiłem zaatakować jakiś dystans powyżej 100 km.
Nie zrywałem się dzisiaj specjalnie wcześnie. Wstałem bez budzika, zjadłem śniadanie i wyruszyłem. Pogoda prawdziwie wiosenna - niebo z jakimiś białymi obłoczkami, słoneczko i temperatura około 10 stopni. Wiatr też nie przeszkadzał, przynajmniej na początku wycieczki. Nic tylko pedałować.

Na początek ruszyłem w kierunku Gdańska krajową 91-ką. W Pszczółkach wskoczyłem na DDR-kę bo niezbyt pewnie czułem się mając na plecach pędzące TIR-y. W Rusocinie uderzyłem w kierunku wojewódzkiej 226 i popedałowałem w kierunku Przywidza. Tutaj zaczęła się walka z pagórkami. Następne 35 kilometrów droga wiedzie mniej lub bardziej pod górę. Niektóre pagórki potrafią dać nieźle w kość, jak na przykład dwie górki przed i za Mierzeszynem - dobre dwa kilometry każda z 6% nachyleniem.
Następna górka tuż przed Przywidzem w Gromadzinie.

Z Przywidza ruszyłem w stronę Egiertowa. Odcinek pomiędzy tymi dwiema miejscowościami również nie należy do lekkich - prawie cały czas pod górę i to dosyć stromo. Na razie nie jest tam zbyt ładnie, ale nie jesienią ta droga jest po prostu przepiękna.

W Egiertowie zrobiłem zwrot w stronę Nowej Karczmy. Ta droga robi wrażenie kiedy drzewa ubiorą się w liście. Pędzące ciężarówki ścinają gałęzie drzew rosnących blisko drogi, przez co cała trasa wygląda jak tunel z drzew. Na to jednak trzeba jeszcze trochę poczekać. Od paru lat droga ta nie była remontowana, więc z roku na rok coraz bardziej trzeba uważać na zniszczone odcinki asfaltu, gdzie można popsuć koła.

Z Nowej Karczmy pojechałem dalej na Skarszewy i stamtąd do domu.
Po drodze temperatura wzrosła do 14 stopni. Wiosna! Wiosna! Wiosna!
Nogi trochę bolą ale setka zaliczona!








Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!