Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Remoo z miasta Tczew. Od maja 2014 przejechałem 62972.71 kilometrów w tym 3810.86 w terenie. Wcześniej nie prowadziłem statystyk. Jeżdżę z prędkością średnią 23.89 km/h, czasem szybciej, czasem wolniej.
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Drużyna






Archiwum bloga

  • DST 63.29km
  • Czas 02:36
  • VAVG 24.34km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 2249kcal
  • Podjazdy 470m
  • Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tczew / Starogard / Skarszewy / Tczew

Czwartek, 26 maja 2016 · dodano: 26.05.2016 | Komentarze 0



Kiedy dzisiaj rano po drugiej nocce wyszedłem z pracy, bardzo się rozczarowałem. Ostatnie dni były przepiękne - słoneczne i ciepłe, a teraz kiedy nadszedł dzień wolny taka porażka. Pochmurno, ponuro, z nieba coś zaczyna kapać i wiatr jakiś taki nieprzyjemny. Katastrofa...
Planowałem na dzisiaj popołudniowy wyjazd i zaliczenie kolejnej setki w kolekcji, a tymczasem zapowiadało się że z roweru nic nie wyjdzie. Przybity położyłem się spać. Obudziwszy się około południa stwierdziłem, że deszcz jednak się nie pojawił. Pogoda nadal lekko jesienna i ponura, ale sucho. Rzuciłem okiem na prognozę pogody i stwierdziłem że jednak da się dzisiaj przejechać parę kilometrów.
Zjadłem lekki i niezbyt obfity obiad, wypiłem kubek słabej kawy i po półgodzinnym odpoczynku ruszyłem w drogę.

Początek zapowiadał się nieźle. Jechałem wcześniej zaplanowaną trasą drogą krajową nr 22. W Starogardzie Gdańskim musiałem jednak szybko ostudzić swój zapał. Dwie noce spędzone w pracy zaowocowały czymś w rodzaju "umysł ochoczy, ale ciało mdłe". Kondycja kiepska, a żona z góry zapowiedziała że w razie draki nie będzie robiła za kierowcę wozu technicznego. Pewnie przejechałbym tę setkę, ale kosztem niepotrzebnego forsowania się. Tak więc planowana pętla dość znacznie się skurczyła. W końcu asfaltu jutro nie zwiną i będzie można przejechać planowaną trasę innym razem.

Ze Starogardu pojechałem do Skarszew. Większość tego odcinka prowadzi przez lasy, a po drodze nawet pojawiło się słoneczko i niebo z szaro-burego zrobiło się szaro-niebieskie. Eeeech... żeby tylko sił starczyło... Niestety wiedziałem i czułem że nie starczy więc już nie kombinowałem tylko jechałem do przodu.
Ze Skarszew "standardową" trasą wróciłem do domu.
Wiatr za bardzo nie przeszkadzał, upału nie było więc pomimo nieładnej pogody jechało się ok.




Kategoria C - 50-69km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!