Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Remoo z miasta Tczew. Od maja 2014 przejechałem 62972.71 kilometrów w tym 3810.86 w terenie. Wcześniej nie prowadziłem statystyk. Jeżdżę z prędkością średnią 23.89 km/h, czasem szybciej, czasem wolniej.
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Drużyna






Archiwum bloga

  • DST 103.93km
  • Czas 04:33
  • VAVG 22.84km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 3567kcal
  • Podjazdy 563m
  • Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
  • Aktywność Jazda na rowerze

Setka z rana jak śmietana

Czwartek, 6 sierpnia 2015 · dodano: 06.08.2015 | Komentarze 0



Poranna pętla z Tczewa przez Łęgowo, Przywidz, Kolbudy i Pruszcz Gdański.
Pogoda: cud-miód! Wiaterek nie dawał się mocno we znaki, temperatura w okolicach 20 stopni (rano).

Początkowo krajową 91-ką do Łęgowa. Tam skręt w lewo w kierunku na Nową Karczmę.
Do Domachowa droga przypomina schody. Kilkaset metrów pod górkę, kilkaset metrów płasko i tak na przemian. Na razie górki nie są zbyt strome.
Za Domachowem już trochę trudniej, bo jest tam wzniesienie i przez około 2 kilometry cały czas jazda pod górę. Tutaj stromizna też znośna, ale mecząca ze względu na długość podjazdu. Pedałuję cały czas na niskich biegach z wysoką kadencją, bo nie chcę spuchnąć na 40 kilometrze :)

Przed Mierzeszynem kilometrowy odcinek lekko z górki więc można odpocząć. Za wioską kolejne dłuuuugie wzniesienie aż do Miłowa.
To chyba najtrudniejszy odcinek na tej trasie.
Za Miłowem już lżej. Trasa albo płaska, albo z niewielkimi wzniesieniami, czasem również w dół.
Docieram do Trzepowa, gdzie wskakuję na drogę 221 w kierunku na Gdańsk.

Kolejna wspinaczka tuż za Przywidzem. Przez ponad kilometr znowu niskie biegi i dość ostro w górę. Bardzo pomaga to, że droga prowadzi przez las, więc nie męczę się w słońcu, które zaczęło już solidnie przypiekać pomimo wczesnej godziny.
To już ostatni męczący podjazd. Dalej niemal cały czas lekko z górki, z niewielkimi wzniesieniami. Tempo mojej wycieczki znacznie wzrasta.

Dojeżdżam do Kolbud, później skręcam w kierunku na Straszyn. Kiedy tam dojeżdżam wskakuję na ścieżkę rowerową. Tutaj lasu już nie ma więc słoneczko zaczęło dawać się we znaki. Bidon wysechł już po 5 kilometrach więc trzeba było zajechać do sklepu żeby uzupełnić zapasy.
Od Pruszcza Gdańskiego aż do Pszczółek również korzystam ze ścieżek rowerowych. Nie trzeba przejmować się pędzącymi TIR-ami.

Kończę tam gdzie zacząłem, czyli  w domu :)

Przywidz


Jeszcze Przywidz


Lublewo


Trasa GPS Endomondo




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!