Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Remoo z miasta Tczew. Od maja 2014 przejechałem 62972.71 kilometrów w tym 3810.86 w terenie. Wcześniej nie prowadziłem statystyk. Jeżdżę z prędkością średnią 23.89 km/h, czasem szybciej, czasem wolniej.
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Drużyna






Archiwum bloga

  • DST 65.57km
  • Teren 2.50km
  • Czas 03:08
  • VAVG 20.93km/h
  • VMAX 36.40km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 2140kcal
  • Podjazdy 54m
  • Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urlop - dzień dziesiąty

Sobota, 18 lipca 2015 · dodano: 18.07.2015 | Komentarze 0



Przedostatni dzień w Augustowie. Pogoda nareszcie się ustabilizowała. Szkoda tylko że przed samym wyjazdem :(
Dzisiaj rano popełniłem wycieczkę do Rajgrodu.
Poranek nie był chłodny ale wręcz zimny - 9 stopni w lipcu to chyba trochę mało...

Początkowo ruszyłem prosto krajową 61-ką, ale niezbyt mi się ta szosa podobała, bo brak tam pobocza. Na szczęście w sobotę rano ruch jeszcze niewielki, więc po drodze wyprzedzają mnie tylko 3 TIR-y. Docieram do drogi w kierunku Netty i tutaj zjeżdżam z głównej szosy. Dalej jadę trochę okrężną drogą przez wioski.



Zanim z powrotem dobijam do 61-ki mijam Jezioro Dręstwo.


W miejscowości Barszcze znów wskakuję na główną szosę i po kilkunastu minutach docieram do Rajgrodu.




Wjeżdżam na Górę Zamkową, skąd rozpościera się piękny widok na Jezioro Rajgrodzkie. Wbrew nazwie żadnego zamku tutaj nie ma :)




Miasteczko jest niewielkie i w sumie nie ma w nim nic specjalnie ciekawego - katedra, górka z widoczkiem, mały port i nic więcej.




Z Rajgrodu ruszam dalej przez wioski, tym razem po północnej stronie drogi nr 61.
Docieram do Bargłowa Kościelnego, gdzie ponownie przecinam główną szosę.


Znowu kilka kilometrów wioskami. Po drodze spotyka mnie nagroda w postaci czapli siwej. Niestety jest daleko. W dodatku to bardzo płochliwy ptak, więc wyszło co wyszło.



Końcówka trasy 61-ką prosto do Augustowa.

Resztę dnia spędzę nad jeziorem, bo pogoda ma być dzisiaj super. Wieczorkiem zaplanuję jeszcze na jutro jakąś niedługą pożegnalną trasę.




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!