Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Remoo z miasta Tczew. Od maja 2014 przejechałem 62972.71 kilometrów w tym 3810.86 w terenie. Wcześniej nie prowadziłem statystyk. Jeżdżę z prędkością średnią 23.89 km/h, czasem szybciej, czasem wolniej.
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Drużyna






Archiwum bloga

  • DST 37.86km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 21.03km/h
  • VMAX 31.90km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 1235kcal
  • Podjazdy 42m
  • Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urlop - dzień dziewiąty

Piątek, 17 lipca 2015 · dodano: 17.07.2015 | Komentarze 2



Wczorajszy spływ kajakowy Biebrzą na trasie Goniądz - Biały Grąd (22 km) całkowicie mnie wykończył. Jak się nie pływa kajakiem regularnie to potem cierpią ramiona i plecy :) Niemniej cieszę się, że moja lepsza połówka i nasze dwa szkodniki bez większego marudzenia dały radę wytrzymać w kajakach około 5-ciu godzin.
Pogoda nam dopisała - wczoraj mieliśmy pierwszy dzień bez deszczu od czasu kiedy przyjechaliśmy do Augustowa, dzień był dość słoneczny ale chmurek też nie brakowało, więc pogoda na kajak jak znalazł. Mówiąc krótko - był to chyba najlepiej spędzony dzień urlopu :)

Ponieważ jak wspomniałem wczorajsze wiosłowanie dało mi się troszkę we znaki, a z roweru raczej zrezygnować nie jestem w stanie, na dzisiejszy poranek zaplanowałem niedługą wycieczkę, tym razem w kierunku na zachód od Augustowa.

Jak zwykle wyruszyłem rano. Jak na razie dzień zapowiadał się nie najgorzej, chociaż temperatura tyłka nie urywa... tylko 11 stopni.
3 km pedałowania drogą E67 do Białobrzegów, gdzie skręciłem na zielony szlak rowerowy. Po kilometrze asfaltu zaczęła się trzykilometrowa żwirówka, chyba najgorsza jaką jechałem w okolicy. Miałem wrażenie że wszystkie śrubki w rowerze samoczynnie się porozkręcają :D





Po przecięciu drogi krajowej nr 61 pomykałem dalej lokalną asfaltówką, cały czas zielonym szlakiem. Pomykałem, to może złe słowo, bo tempo przyjąłem raczej spacerowe.
Po drodze szczęście się do mnie uśmiechnęło, bo natknąłem się na żurawie. Tym razem długa lufa do aparatu była w plecaku, więc ukryty za łanem zboża mogłem strzelić kilka fotek :)



Podążając cały czas zielonym szlakiem przez okoliczne wioski napotykam wieżę telekomunikacyjną. Marzy mi się żeby kiedyś znaleźć się tam u góry i zrobić kilka fotek :)



Asfaltem docieram do krajowej 16-stki, przecinam ją i po 1,5 km jazdy kolejną żwirówką ponownie wjeżdżam na asfalt. Tutaj tempo wycieczki trochę wzrasta, bo na trasie nie widzę nic ciekawego oprócz bocianów. Ogólnie przebywając tutaj mam wrażenie, że te ptaszydła szczególnie upodobały sobie Podlasie. Zwiedziłem już niemało regionów naszego kraju, ale tutaj dosłownie co kawałek drogi - bociany.



Ponownie przecinam drogę E67. Dojeżdżam do Janówki. Zielony szlak prowadzący wzdłuż wschodniego brzegu Rospudy zaliczyłem już wcześniej, więc ruszam drogą 664 prosto do Augustowa.
O dziwo rodzinka jeszcze chrapie. Zjadam solidne śniadanie, potem kawa. Teraz pozostaje tylko liczyć na to, że pogoda się utrzyma, to może wreszcie zamoczę cztery litery w jeziorze :)

Trasa GPS Endomondo




Komentarze
Remoo
| 08:07 sobota, 18 lipca 2015 | linkuj Ale chyba nie z rowerem? ;)
rmk
| 19:38 piątek, 17 lipca 2015 | linkuj Też z chęcią wspiąłbym się na taką wieżę :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!