Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Remoo z miasta Tczew. Od maja 2014 przejechałem 62972.71 kilometrów w tym 3810.86 w terenie. Wcześniej nie prowadziłem statystyk. Jeżdżę z prędkością średnią 23.89 km/h, czasem szybciej, czasem wolniej.
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Drużyna






Archiwum bloga

  • DST 85.06km
  • Czas 03:53
  • VAVG 21.90km/h
  • VMAX 37.90km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 2850kcal
  • Podjazdy 340m
  • Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urlop - dzień ósmy

Środa, 15 lipca 2015 · dodano: 15.07.2015 | Komentarze 2


Dzisiejszą wycieczkę mógłbym śmiało zatytułować "W poszukiwaniu wody". Po przejechaniu około 18 km dotarłem do jazu w Suchej Rzeczce i zorientowałem się, że bidon z picem nadal spoczywa w lodówce na kwaterze :) Godzina była dość wczesna, kilometrów mało więc aż tak bardzo nie chciało mi się pić. Jednak perspektywa przejechania ponad 80 kilometrów bez płynów nie przedstawiała się zachęcająco.





Kiedy dotarłem do śluzy Gorczyca (kanał Augustowski) szybko przekonałem się że na Mazurach czas płynie inaczej. Nie ma tutaj takich szaleńców jak ja i nikt nie wstaje o czwartej rano, więc lokalne sklepiki są na razie pozamykane na cztery spusty.





No nic, trzeba ruszać dalej licząc na to, że w następnej wiosce będzie jakiś otwarty sklep, gdzie będę mógł uzupełnić płyny.
Pedałuję do wioski Mikaszówka. Tam również sklep zamknięty. Otwierają dopiero o siódmej. Szkoda czasu żeby czekać ponad pół godziny więc decyduję się jechać dalej licząc na kolejną wioskę - Gruszki. Zajeżdżam na chwilę na śluzę, pstrykam ze dwie, trzy fotki i pedałuję dalej.



W Gruszkach sklepu oczywiście brak. Nie pozostaje nic innego jak tylko jechać uparcie dalej. Gdyby chociaż ktoś się pałętał po jakimś podwórku to poprosiłbym o szklankę wody, ale jak wspomniałem większość normalnych ludzi jeszcze śpi. Dobrze że poranek jest chłodny, a ja nie staram się jechać siłowo, więc jakoś daję radę.
Przede mną Rubcowo. Zanim dojeżdżam do wioski robię kilkuminutowy postój w środku lasu, żeby trochę odpocząć. Sama wioska - rozczarowanie. Trzy gospodarstwa rozrzucone w odległości kilkuset metrów od siebie, zero sklepu :(





Przed Skieblewem napotykam przypadkiem jakiś bunkier w lesie przy drodze (później po sprawdzeniu w Internecie dowiaduję się że są to ruiny bunkrów rosyjskich).



Docieram wreszcie do Skieblewa, gdzie z radością odkrywam sklep spożywczy! Jedna butelka wody zostaje wchłonięta na poczekaniu. Druga napoczęta i wraz z trzecią (na zapas) chwilowo znika w plecaku.
Przed sklepem dwaj tubylcy pociągają piwko. Na ten widok przypomniał mi się dowcip :)

Siedzi dwóch meneli przed sklepem w jakiejś zapadłej dziurze i piją tanie wino. W pewnej chwili przed sklep zajeżdża dwóch rowerzystów. Wchodzą do środka, po chwili wychodzą z butelkami wody i piją.
Jeden menel mówi do drugiego:
- Ty Zdzichu, zobacz! Wodę piją. Jak zwierzęta!


Pragnienie wreszcie zaspokojone. Zjadam jeszcze batonik i ruszam dalej. Po chwili jestem na drodze nr 664 którą bez żadnych przygód docieram do Augustowa. Od Skieblewa nudno. Dwie długie, kilkukilometrowe proste przez lasy. Jedyna ciekawa rzecz po drodze to parking leśny z dość sporą wiatą z kominkiem!



Jutro wreszcie ma zaświecić Słońce więc rowerem nie pojeżdżę. W zamian za to udaję się wraz z rodzinką na 22-kilometrowy spływ Biebrzą.

Trasa GPS Endomondo





Komentarze
Remoo
| 07:11 piątek, 17 lipca 2015 | linkuj Rospuda była w planach, ale na planach się skończyło. Firma która oferuje spływy Rospudą preferuje zdecydowanie niepromocyjne ceny :)
teich
| 18:26 środa, 15 lipca 2015 | linkuj Biebrzą czy Rospudą, o której wspominałeś kilka dni nazad?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!