Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Remoo z miasta Tczew. Od maja 2014 przejechałem 62972.71 kilometrów w tym 3810.86 w terenie. Wcześniej nie prowadziłem statystyk. Jeżdżę z prędkością średnią 23.89 km/h, czasem szybciej, czasem wolniej.
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Drużyna






Archiwum bloga

  • DST 107.17km
  • Czas 05:14
  • VAVG 20.48km/h
  • VMAX 44.70km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 3580kcal
  • Podjazdy 497m
  • Sprzęt Merida Crossway do wszystkiego
  • Aktywność Jazda na rowerze

Swornegacie - Tczew

Niedziela, 6 lipca 2014 · dodano: 23.07.2014 | Komentarze 0

Niestety wszystko co dobre, szybko się kończy. Nasz tygodniowy pobyt w Swornegaciach dobiegł końca i czas wracać do Tczewa.
Po śniadaniu wyruszam tą samą trasą, którą tutaj przyjechałem. Aby tradycji stało się zadość umawiam się z rodzinką na lody w Czersku :)

Pogoda jest typowo letnia - gorąco, ale na szczęście nieco wieje.
W Czersku czekam na resztę brygady, zjadamy lody i wyruszam w drogę. Niestety daleko nie zajechałem. Kiedy tylko znalazłem się na wyjeździe z Czerska zaczęło padać a po chwili przypałętała się burza z prawdziwą ulewą. Na szczęście żona zdążyła mi przypomnieć, że w samochodzie mam kurtkę przeciwdeszczową :) Rodzinka pojechała, a ja przeczekałem burzę na stacji benzynowej pod zadaszeniem. Tak więc na razie uszło mi na sucho :)

Następna burza załapała mnie przez Zblewem. Tym razem nie miałem szczęścia i zanim dojechałem do wiaty na przystanku autobusowym, zdążyłem solidnie zmoknąć. Na przystanku uciąłem sobie pogawędkę z napotkanym motocyklistą, który także postanowił przeczekać deszcz. Po 20 minutach ruszyłem dalej.
Droga zrobiła się mokra, na poboczach kałuże. Kierowcy samochodów chyba nie widzą rowerzystów, bo kilka razy zaliczyłem solidną fontannę... Ciekawe czy w szkole na fizyce kierowcy poznali pojęcie jednostki długości jednego metra...chyba nie...Dobrze że sobie co niektórzy lusterek nie poobrywali...

Po kilku kilometrach zrobiło się sucho. Ja również na skutek jazdy wyschłem i miałem już nadzieję dojechać suchy do domu. Niestety myliłem się :)
W Starogardzie zaczęło się znowy chmurzyć i przyszła następna burza, która dopadła mnie w Szpęgawsku. Zaliczyłem kolejną pogawędkę na przystanku autobusowym, tym razem z dwoma "tubylcami"/
Ponieważ szanse na przejście deszczu spadły do zera, ruszyłem dalej i już bez przystanków, całkowicie przemoczony dotarłem do domu.

GPS Endomondo


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!